Forum * Forum psychotroniczne ...
forum psychotroniczne, parapsychologiczne, metod niekonwencjonalnych * psychotronika.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wróżby z sekstefonu, 0700, o oszustach, naciągaczach!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum * Forum psychotroniczne ... Strona Główna -> Wiedza, fakty, wydarzenia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shaamans
Administrator



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:51, 17 Lip 2011    Temat postu: Wróżby z sekstefonu, 0700, o oszustach, naciągaczach!

Wróżby z sekstelefonu

Nikt nie wymagał od niej doświadczenia, tylko wyobraźni, by raz udawać gorącą kotkę, a za chwilę specjalistkę od tarota.

Klienci, którzy dzwonią do Marty, rzadko mówią "dzień dobry". Zwykle w ogóle nie grzeszą uprzejmością. Marta pamięta, że kiedy odebrała pierwszy telefon w pracy, na powitanie usłyszała: "Stoi mi". Drugi klient zaczął od wyznania, że chce mu się dymać, a trzeci zaproponował, żeby mu obciągnęła. Po czwartym telefonie – tym razem od kobiety, która chciała, żeby rozłożyła jej tarota i sprawdziła, jak będzie z jej nadciśnieniem –

Marta zadała sobie pytanie: co ja tu robię?
Do dzisiaj próbuje na nie odpowiedzieć. Tłumaczy sobie, że do pracy w infolinii należącej do znanej telewizji interaktywnej itv, ezotv, która oferuje zarówno seks przez telefon itv, jak i wróżenie z kart z ezotv, zmusiło ją życie. W maju straciła pracę, a potrzebowała pieniędzy. Miała problemy ze zdrowiem i kilka zobowiązań finansowych. Nie mogła sobie pozwolić na parę tygodni przeglądania ofert. Ogłoszenie znalazła w "Gazecie Wyborczej".

Pracodawca zapewniał, że przyjmie "do biura obsługi klienta, bez doświadczenia, ale z wyobraźnią". Marta na brak wyobraźni nigdy nie mogła narzekać.

Zanim zdążyła dowiedzieć się czegokolwiek o obowiązkach, posadzono ją w jednym z kilkunastu boksów i na głowę założono słuchawki z mikrofonem. Kiedy wysłuchała kilku sapiących mężczyzn i powiedziała paru starszym kobietom, że wszystko ułoży się dobrze, bo tak wynika z kart, zaczęła rozumieć, do czego w tej pracy potrzebna jest wyobraźnia.

Oferta infolinii podzielona jest na dwie kategorie: wróżby i rozrywka. Tym, która trafi się Marcie, rządzi przypadek. Bywa, że po 15 minutach układania kart dla kobiety chcącej wiedzieć, czy on kocha, dzwoni mężczyzna, który się domaga, żeby pojęczała mu przez telefon. Marta przez telefon jęczeć nie chce, chociaż to najprostszy sposób, żeby zatrzymać klienta dłużej na linii i zdobyć punkty potrzebne do premii. Każdą seksualną prośbę stara się więc przekuć w normalną rozmowę.
Większość tych, którzy dzwonią, tak naprawdę potrzebuje właśnie rozmowy. Kogoś, kto zajmie się ich niepokojami.

Jacy ludzie dzwonią?

"Janek od Orgazmów", 50-latek, który jest stałym klientem firmy, potrafi zadzwonić z samego rana z pytaniem, czy jego młodsza o 18 lat żona w nocy szczytowała, bo ma wątpliwości.

A kiedy Marta mówi, że widzi w kartach wielką rozkosz, uspokojony Janek zawsze odpowiada tak samo: "Wiedziałem, tylko chciałem się upewnić, bo nie krzyczała".

Trudniej rozmawia się z tymi z rozrywki. Dzwonią zachęceni ogłoszeniem ze zdjęciem seksbomby w gazecie i zaczynają rozmowę od stwierdzenia: masz 25 lat, słodką buźkę i duże cycki. Potem opowiadają jej o tym, co chcieliby z nią zrobić. Najczęściej wziąć ją mocno od tyłu albo złapać za włosy. Jeśli nie reaguje na pomysły wystarczająco entuzjastycznie, rzucają pod jej adresem kilka wyzwisk. Czasami Marta czuje się tak, jakby ktoś uderzył ją w twarz. Trochę to dziwne, bo przecież wie, że jej praca to teatr, w którym ona ma słuchać, a klient, który płaci, może mówić wszystko. Ale kiedy słyszysz, jak sfrustrowany facet odbija sobie na tobie życiowe niepowodzenia, masz mu ochotę odpowiedzieć. Zbluzgać, pokazać, że nie jesteś słabą kobietą, albo choć rzucić słuchawką - mówi Marta.

Ale Marta nie może się rozłączyć. Pod żadnym pozorem. Każda minuta połączenia to cztery złote i dwadzieścia groszy. Dla firmy to znacznie cenniejsze niż godność pracowników. Marta może słuchać obelg nawet przez pół godziny. Potem połączenie przerywa operator. Takie rozwiązanie wprowadziła do swoich usług większość sieci telekomunikacyjnych, ponieważ były problemy z egzekwowaniem należności od klientów, którzy dzwonili na numery 0-700 pod wpływem alkoholu i zasypiali w trakcie połączenia.

Do Marty (na karty) dzwonią różni ludzie: prawnik, który chce zmienić płeć, albo menedżer z korporacji, który chce z żoną adoptować dziecko, ale boi się odpowiedzialności. Oni nie zawracają sobie głowy kartami. Płacą, bo po drugiej stronie siedzi ktoś, komu można powiedzieć, co im leży na sercu, i mieć pewność, że nigdy się tej osoby nie spotka. Marta ich lubi. Sympatyczni, nie ubliżają. Dzięki nim można chociaż na chwilę odnaleźć w tej dziwnej pracy jakiś sens.

Przechodzi jej, kiedy znowu dzwoni ktoś z rozrywki i chce wziąć ją od tyłu. Często nie tylko przez telefon, bo wielu dzwoniących traktuje sekslinię jak agencję towarzyską. Chcą się umówić z Martą na spotkanie, a ona musi podtrzymać rozmowę. Najłatwiej zapytać, jak ma być ubrana, albo opowiedzieć o tym, że jest samotna i ma duże potrzeby seksualne. Faceci zawsze łykają takie rzeczy. Niektórzy nawet po kilkanaście razy.

Marta zastanawia się, czy myślący człowiek, który widzi ogłoszenie o "gorącej dziewczynie z sąsiedztwa czekającej, aż umilisz jej popołudnie", jest w stanie uwierzyć, że po drugiej stronie naprawdę ktoś na niego czeka. Może myślący człowiek raczej nie dzwoni na sekstelefon?

Większość klientów (także ci od tarota, linii ezoterycznej) jest już zapisana w bazie firmy, więc Marta wie, że dzwoni do niej na przykład Paweł z Radomia, który lubi puszyste. Dla niego waży więc ponad 90 kg i mieszka w Radomiu, chociaż w rzeczywistości jest szczupłą brunetką i rozmawia z nim z centrum Warszawy. Jeśli rozmówca chce sprawdzić jej wiarygodność i zadaje pytania o topografię miasta, korzysta z map, które ma w komputerze, albo z ogólnych standardów, w końcu w prawie każdym mieście jest ulica Mickiewicza.

Kiedy ustala z klientem miejsce spotkania, zawsze może powiedzieć: "Jesteś facetem, to ty mnie zaproś". Z reguły działa. Tylko jeden chciał, żeby przyjechała autem pod jego blok. Powie tylko żonie, że wychodzi po papierosy, a potem będą uprawiać seks w jej samochodzie.

Z tego wszystkiego Marta przestała lubić mężczyzn. Każdy wydaje się potencjalnym zboczeńcem. Kiedy jedzie tramwajem i patrzy na twarze, zastanawia się, który to wczoraj sapał do słuchawki. Nawet znajomych, których do tej pory uważała za normalnych, zaczęła traktować z dystansem.

- Ty też, chociaż tak sympatycznie wyglądasz, możesz być gościem z rozrywki -mówi Marta.

Źródło: Autor: B. Janiszewski 8 listopad, 10:26, Źródła: Newsweek Polska, onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shaamans
Administrator



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:52, 17 Lip 2011    Temat postu:

Cytat:
Wróżby z sekstelefonu

Nikt nie wymagał od niej doświadczenia, tylko wyobraźni, by raz udawać gorącą kotkę, a za chwilę specjalistkę od tarota.

Klienci, którzy dzwonią do Marty, rzadko mówią "dzień dobry". Zwykle w ogóle nie grzeszą uprzejmością. Marta pamięta, że kiedy odebrała pierwszy telefon w pracy, na powitanie usłyszała: "Stoi mi". Drugi klient zaczął od wyznania, że chce mu się dymać, a trzeci zaproponował, żeby mu obciągnęła. Po czwartym telefonie – tym razem od kobiety, która chciała, żeby rozłożyła jej tarota i sprawdziła, jak będzie z jej nadciśnieniem –

Marta zadała sobie pytanie: co ja tu robię?
Do dzisiaj próbuje na nie odpowiedzieć. Tłumaczy sobie, że do pracy w infolinii należącej do znanej telewizji interaktywnej itv, ezotv, która oferuje zarówno seks przez telefon itv, jak i wróżenie z kart z ezotv, zmusiło ją życie. W maju straciła pracę, a potrzebowała pieniędzy. Miała problemy ze zdrowiem i kilka zobowiązań finansowych. Nie mogła sobie pozwolić na parę tygodni przeglądania ofert. Ogłoszenie znalazła w "Gazecie Wyborczej".

Pracodawca zapewniał, że przyjmie "do biura obsługi klienta, bez doświadczenia, ale z wyobraźnią". Marta na brak wyobraźni nigdy nie mogła narzekać.

Zanim zdążyła dowiedzieć się czegokolwiek o obowiązkach, posadzono ją w jednym z kilkunastu boksów i na głowę założono słuchawki z mikrofonem. Kiedy wysłuchała kilku sapiących mężczyzn i powiedziała paru starszym kobietom, że wszystko ułoży się dobrze, bo tak wynika z kart, zaczęła rozumieć, do czego w tej pracy potrzebna jest wyobraźnia.

Oferta infolinii podzielona jest na dwie kategorie: wróżby i rozrywka. Tym, która trafi się Marcie, rządzi przypadek. Bywa, że po 15 minutach układania kart dla kobiety chcącej wiedzieć, czy on kocha, dzwoni mężczyzna, który się domaga, żeby pojęczała mu przez telefon. Marta przez telefon jęczeć nie chce, chociaż to najprostszy sposób, żeby zatrzymać klienta dłużej na linii i zdobyć punkty potrzebne do premii. Każdą seksualną prośbę stara się więc przekuć w normalną rozmowę.
Większość tych, którzy dzwonią, tak naprawdę potrzebuje właśnie rozmowy. Kogoś, kto zajmie się ich niepokojami.

Jacy ludzie dzwonią?

"Janek od Orgazmów", 50-latek, który jest stałym klientem firmy, potrafi zadzwonić z samego rana z pytaniem, czy jego młodsza o 18 lat żona w nocy szczytowała, bo ma wątpliwości.

A kiedy Marta mówi, że widzi w kartach wielką rozkosz, uspokojony Janek zawsze odpowiada tak samo: "Wiedziałem, tylko chciałem się upewnić, bo nie krzyczała".

Trudniej rozmawia się z tymi z rozrywki. Dzwonią zachęceni ogłoszeniem ze zdjęciem seksbomby w gazecie i zaczynają rozmowę od stwierdzenia: masz 25 lat, słodką buźkę i duże cycki. Potem opowiadają jej o tym, co chcieliby z nią zrobić. Najczęściej wziąć ją mocno od tyłu albo złapać za włosy. Jeśli nie reaguje na pomysły wystarczająco entuzjastycznie, rzucają pod jej adresem kilka wyzwisk. Czasami Marta czuje się tak, jakby ktoś uderzył ją w twarz. Trochę to dziwne, bo przecież wie, że jej praca to teatr, w którym ona ma słuchać, a klient, który płaci, może mówić wszystko. Ale kiedy słyszysz, jak sfrustrowany facet odbija sobie na tobie życiowe niepowodzenia, masz mu ochotę odpowiedzieć. Zbluzgać, pokazać, że nie jesteś słabą kobietą, albo choć rzucić słuchawką - mówi Marta.

Ale Marta nie może się rozłączyć. Pod żadnym pozorem. Każda minuta połączenia to cztery złote i dwadzieścia groszy. Dla firmy to znacznie cenniejsze niż godność pracowników. Marta może słuchać obelg nawet przez pół godziny. Potem połączenie przerywa operator. Takie rozwiązanie wprowadziła do swoich usług większość sieci telekomunikacyjnych, ponieważ były problemy z egzekwowaniem należności od klientów, którzy dzwonili na numery 0-700 pod wpływem alkoholu i zasypiali w trakcie połączenia.

Do Marty (na karty) dzwonią różni ludzie: prawnik, który chce zmienić płeć, albo menedżer z korporacji, który chce z żoną adoptować dziecko, ale boi się odpowiedzialności. Oni nie zawracają sobie głowy kartami. Płacą, bo po drugiej stronie siedzi ktoś, komu można powiedzieć, co im leży na sercu, i mieć pewność, że nigdy się tej osoby nie spotka. Marta ich lubi. Sympatyczni, nie ubliżają. Dzięki nim można chociaż na chwilę odnaleźć w tej dziwnej pracy jakiś sens.

Przechodzi jej, kiedy znowu dzwoni ktoś z rozrywki i chce wziąć ją od tyłu. Często nie tylko przez telefon, bo wielu dzwoniących traktuje sekslinię jak agencję towarzyską. Chcą się umówić z Martą na spotkanie, a ona musi podtrzymać rozmowę. Najłatwiej zapytać, jak ma być ubrana, albo opowiedzieć o tym, że jest samotna i ma duże potrzeby seksualne. Faceci zawsze łykają takie rzeczy. Niektórzy nawet po kilkanaście razy.

Marta zastanawia się, czy myślący człowiek, który widzi ogłoszenie o "gorącej dziewczynie z sąsiedztwa czekającej, aż umilisz jej popołudnie", jest w stanie uwierzyć, że po drugiej stronie naprawdę ktoś na niego czeka. Może myślący człowiek raczej nie dzwoni na sekstelefon?

Większość klientów (także ci od tarota, linii ezoterycznej) jest już zapisana w bazie firmy, więc Marta wie, że dzwoni do niej na przykład Paweł z Radomia, który lubi puszyste. Dla niego waży więc ponad 90 kg i mieszka w Radomiu, chociaż w rzeczywistości jest szczupłą brunetką i rozmawia z nim z centrum Warszawy. Jeśli rozmówca chce sprawdzić jej wiarygodność i zadaje pytania o topografię miasta, korzysta z map, które ma w komputerze, albo z ogólnych standardów, w końcu w prawie każdym mieście jest ulica Mickiewicza.

Kiedy ustala z klientem miejsce spotkania, zawsze może powiedzieć: "Jesteś facetem, to ty mnie zaproś". Z reguły działa. Tylko jeden chciał, żeby przyjechała autem pod jego blok. Powie tylko żonie, że wychodzi po papierosy, a potem będą uprawiać seks w jej samochodzie.

Z tego wszystkiego Marta przestała lubić mężczyzn. Każdy wydaje się potencjalnym zboczeńcem. Kiedy jedzie tramwajem i patrzy na twarze, zastanawia się, który to wczoraj sapał do słuchawki. Nawet znajomych, których do tej pory uważała za normalnych, zaczęła traktować z dystansem.

- Ty też, chociaż tak sympatycznie wyglądasz, możesz być gościem z rozrywki -mówi Marta.

Źródło: Autor: B. Janiszewski 8 listopad, 10:26, Źródła: Newsweek Polska, onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
internautka
Gość






PostWysłany: Śro 22:07, 27 Lip 2011    Temat postu:

W dzisiejszych czasach popyt na wróżki jest ogromny. Coraz częściej łapiemy za słuchawki telefonów i dzwonimy na 0700 do wróżk lub pseudowróżki z nadzieją, że rozwiąże ona nasze problemy. Pytamy o każdą sferę życia: nasze uczucia, zdrady małżeńskie, wynik operacji, problemy finansowe itd.

Czasami boimy się zadzwonić ale to już też nie problem. Wystarczy wysłać sms-a, w treści wpisać imię, datę urodzenia oraz treść pytania i po chwili otrzymamy odpowiedź. No i tutaj właśnie pojawia się pytanie - "Czy to aby na pewno odpowiada na nasze pytanie wróżka, czy może to tylko automatyczna odpowiedź komputera?".

Moi drodzy, nie jeden z Was dostał na swoją komórkę sms-a o treści: "Miałam dziś w nocy wizję, która Cię zaskoczy. Ślij COŚTAM na nr JAKIŚTAM". Kochani moi, zwykle zdarza się tak, iż pytamy np. o to czy wróci do nas pan X, a w odpowiedzi dostajemy sms-y: "Ten pan wróci do pani jesienią tego roku. Czy chcesz wiedzieć co Ci wyzna?", a my instyktownie piszemy odpowiedź, że tak. W dalszej "przepowiedni" dowiadujemy się o romantycznej kolacji przy świecach, ślubie i spełnieniu w miłości. Po którymś tam sms-ie dostajemy informacje, że nie wolno nam przegapić tej szansy i że w życiu tego mężczyzny jest kobieta, która nam źle życzy. Piszą, że ta kobieta będzie o niego walczyła (tak przez 3-4 sms-y) aż wreszcie dowiadujemy się, że nasz pan X i tak wybierze nas..

Nie muszę chyba dodawać, że z czasem z tej wróżby nic się nie spełni, a po czasie pozostaje nam tylko żal, frustracja i rachunek telefoniczny na wysoką kwotę kilkaset zł.

Nie dajcie się oszukać moi drodzy. Czasem lepiej jest wsiąść w autobus i pojechać do wróżki, tarocisty, jasnowidza na osobistą konsultacje, bądź zasięgnąć porady telefonicznej zwykłej lub mailowej u kogoś kto cieszy się jakimś zaufaniem wśród klientów, pracuje pod nazwiskiem oficjalnie i zna się na rzeczy.

Ze swojej strony polecam jednak zatelefonować, umówić się na zwykłe spotkanie lub rozmowę, wtedy macie pewność, że osoba która z Wami rozmawia zna rzeczywiście Wasz problem i stawia Wam karty. Pozostaje jeszcze droga mailowa, z której sama korzystam, proszę o konsultację mailową, jak i kontakt bezpośredni, osobisty w gabinecie. W internecie możecie znaleźć sporo informacji o wróżkach czy tarocistach w waszych okolicach i skorzystać z ich usług, pomocy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę abyscie znaleźli odpowiedzi na wasze pytania, internautka
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum * Forum psychotroniczne ... Strona Główna -> Wiedza, fakty, wydarzenia... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin